Wybór gwiazd a wybór konsumentów
Skoro już wiemy, że znane postacie sceny filmowej, serialowej i muzycznej lubią pokazywać się z różnymi samochodami (czasami w ramach zaplanowanych akcji reklamowych), to warto zadać sobie najważniejsze być może pytanie.
Na ile to połączenie skutkuje lepszą sprzedażą? Czy z marketingowego punktu widzenia takie kroki są w ogóle opłacalne? Wbrew pozorom kalkulacje w tej materii są mniej oczywiste.
O ile spot promocyjny w telewizji jest bardzo wymierny i łatwo ustalić jego efektywność, to z naszymi gwiazdami nie jest to już takie proste.
Przy założeniu, że aktor lub piosenkarz zostaje oficjalną twarzą danego modelu lub całej marki należy liczyć się z inwestycją.
Gwiazda nie użyczy przecież swojego wizerunku bezpłatnie – wszak nie jest to działalność dobroczynna, a biznes, w którym stawką są milionowe zyski koncernu.
W morzu nakładów na marketing i PR taka umowa z gwiazdą bywa zaledwie ułamkiem wydatków, więc nawet jeśli zysk sprzedażowy okaże się platoniczny, warto gwieździe zapłacić.
Znana twarz w tle zawsze się przyda.