A dlaczego nie kilka?
Życie uczy nas, że ilość nie zawsze przekłada się na jakość. Jednakże człowiek, który chce zrobić wrażenie na otoczeniu będzie się kierował właśnie takimi kryteriami jak ilość czy wielkość. Gwiazdy zachowują się tak szczególnie często. Hollywoodzkie tuzy lubią się na przykład chwalić swoimi kolekcjami samochodów.
Są tacy, którzy mają ich przynajmniej kilka, a czasami nawet kilkanaście. Czy te wszystkie pojazdy są im realnie potrzebne? W praktyce najczęściej używają jednego lub dwóch, ale za to media mają o czym mówić. Z punktu widzenia zwykłego śmiertelnika takie podejście w wykonaniu gwiazdorów kina i muzyki może wydawać się czymś totalnie irracjonalnym, ale jeśli swoją pozycję zawodową opiera się w dużej mierze na rozgłosie, to takie posunięcia zyskują sens. Nawet jeśli jest to epatowanie bogactwem na wyrost – gwiazdy potrafią się bowiem mocno zadłużyć w banku, by sfinansować takie inwestycje.
Właściciele marek są natomiast zadowoleni, albowiem ich produkty są w zasadzie bezpłatnie reklamowane.